„Rysuję codziennie, głównie nocą” • Stefan Iwanow

Zainteresowanie sztuką może pojawić się z różnych przyczyn. Niestety w przypadku Stefana Iwanowa, przyczyną był poważny wypadek motocyklowy, który wywrócił jego życie do góry nogami. W poniższym artykule poruszymy nie tylko ten poważny temat, ale także inne artystyczne plany Stefana.




 

Witaj Stefan, chcielibyśmy zapytać Cię, co przyciągnęło Cię do rysunku i ogólnie do plastyki?
 

Otóż ​​wszystko zaczęło się latem 2006 roku. Sześć miesięcy spędziłem dwa tygodnie w śpiączce po strasznym wypadku motocyklowym. Postanowiłem, że zacznę rysować, żeby poprawić swój stan fizyczny i psychiczny.




 

Czyli to takie szczęście w nieszczęściu. W swoich pracach rysujesz głównie pojazdy zabytkowe. Jak narodził się pomysł, aby poświęcić się temu tematowi?
 

Po mojej pierwszej ilustracji Skody postanowiłem spróbować zrobić kolejną. Po kilku różnych modelach współczesnej Skody postanowiłem przystąpić do rysowania modelów historycznych. Wraz z rysunkiem zacząłem badać historię firmy. Wtedy pojawił się pomysł stworzenia poprzez sztukę opowieści o L&K i Skodzie.

 

Ciekawy! Fotografujesz głównie samochody marki Skoda. Czy nawiązałeś np. jakąkolwiek współpracę z firmą?
 

Mogę powiedzieć, że moje nazwisko i praca są znane w firmie Skoda Auto. W ich czasopiśmie jest artykuł o mnie. Kilkakrotnie próbowałem współpracować przy wystawie w muzeum Skody, ale chyba nie są zainteresowani. Nie chcę zabrzmieć niegrzecznie, ale to, co do tej pory zrobiłem z L&K i Skodą, nikt wcześniej tego nie zrobił. Jestem jedyną osobą, która w taki sposób opowiada historię firmy. Moja praca jest znana w środowiskach motoryzacyjnych głównie w Europie i USA. Niektórych to interesuje.

 

 


 

Jak często poświęcasz się pracy artystycznej?
 

Rysuję każdego dnia. Rysuję głównie nocą, ponieważ w ciągu dnia pracuję.
 

Masz nasz szacunek. Po całym dniu w pracy, siadasz do rysowania… Rysujesz z referencji, a może samochody Ci czasem „pozują”? Jak myślisz, co jest lepsze?
 

Używam głównie zdjęć fabrycznych. Korzystam też z archiwalnych zdjęć z dawnych czasów, ponieważ opowiadają historie, które są dla mnie interesujące do zbadania. Zdjęcia z wyścigów, z podróży, z czasów wojny. Nie wykonuję ilustracji ze współczesnych zdjęć starych modeli.
 

 


 

Jak w skrócie wygląda proces tworzenia jednego z Twoich rysunków? Czy na przykład zaczynasz od szkiców, czy od razu rysujesz?
 

Cóż, najpierw muszę znaleźć odpowiednie zdjęcie. Niektóre są trudne do narysowania, z wieloma szczegółami i wieloma elementami, podczas gdy inne nie są takie trudne. Wykonanie jednej ilustracji zajmuje zwykle 4-5 dni. Używam tylko ołówków.
 

Rysowanie ołówkiem wcale nie jest łatwe, ale efekty są tego warte, zwłaszcza w Twoim przypadku! Czy kiedykolwiek próbowałeś skupić się na innym temacie niż samochody historyczne?
 

Kiedy byłem małym dzieckiem, robiłem ilustracje superbohaterów, potworów, rycerzy… Kilka lat temu stworzyłem kilka portretów znanych mi osób, ale to szybko się skończyło. Nie mam czasu na inne przedmioty. Tylko samochody L&K i Skoda, ciężarówki, autobusy…
 

 

  

 

A inna technika? Nie kusi Cię, żeby spróbować malarstwa?
 

Jestem artystą samoukiem. Stworzyłem własną technikę i jest to jedyna rzecz, którą znam.
 

Całkowicie rozumiemy. Czy masz jakieś ulubione produkty z Koh-i-noor Hardtmuth, które naprawdę lubisz?
 

Używam klasycznej brązowej serii ołówków Koh-I-Noor. Do tego czarny Toison D’or. Mam też, jak to się mówi, ołówki ze „starego materiału” z czasów czechosłowackich.

 

 

 

 

Miło nam to słyszeć! Czy jest jakiś artysta, którego twórczość cię inspiruje?
 

Znam twórczość Frantiska Kardausa, Vaclava Zapadlika, Vladimira Bidla i Jiriego Ramesa i wszyscy oni są świetnymi artystami. Uważam jednak, że warto podążać za sobą i swoimi celami.
 

Kiedy rozmawiamy o Twoich celach, w jakim kierunku chciałbyś, aby Twoja praca zmierzała w przyszłości?

Mam kilka celów. Chcę mieć możliwość tworzenia całej historii L&K i Skody. Chciałbym otwierać wystawy na całym świecie, abym mógł pokazać i opowiedzieć historię, historię Vaclava Laurina i Vaclava Klementa oraz to, co zrobili dla Republiki Czeskiej, co zrobili dla Europy i świata. Chcę opowiedzieć o Frantisku Kriziku, Otto Hieroniumsie, Aleksandrze Kolowracie i T.G.M., o konstruktorach autokarów, takich jak Brozik, Sodomka, Koller, Uhlic i Petera. Wszyscy byli związani z L&K i Skodą. Chcę wydawać książki z ilustrowanymi modelami i opowiadać historię poprzez strony. Chcę się upewnić, że ta historia nadal żyje w świecie motoryzacyjnym.


 

To są piękne plany i mamy szczerą nadzieję, że się spełnią. Dziękuję Stefanie za poświęcony czas i miłe słowa na temat produktów Koh-i-noor. Naprawdę to doceniamy.
 


 

 

Zobacz pozostałe wpisy